Strona:PL Sue - Czarny miesiąc.djvu/281

Ta strona została przepisana.
IV.
BUNT.

Nazajutrz po dniu, w którym przysięgłaś że tylko do pana de Montal’a należeć będzie, Teresa, została około drugiej popołudniu wezwania do ojca; zeszła więc do mieszkania rodziców w towarzystwie miss Hubert. Wezwanie to nie było dla niej żadną niespodzianką.
Pani Helvira przebywała w gabinecie męża, co było bardzo rzadkie i zwiastowało, że bankier i jego żona mają do ustalenia b. ważną kwestję. Teresa domyślała, się już o co to chodzi.
Pan Achilles opryskliwie zwrócił uwagę guwernantce, że chce porozmawiać na osobności z Teresą; miss Hubert, wyszła i Teresa została sama z matką i jej mężem. Nastrój od samego początku był tak przykry, tak nieznośnie uroczysty, że przeraził i wstrząsnął nawet Teresą, przyzwyczajoną przecież do okropnej atmosfery domowej państwa Dunoyer.
Gdy już nie było nikogo obcego, pan Dunoyer sprawdził, czy kto nie podsłuchuje, zamknął starannie drzwi gabinetu i rzekł do córki z oburkliwą, sztuczną powagą:
— Chociaż nigdy nie zasłużyłaś niczem ani odwdzięczyłaś się za starania, jakiemi ja i twoja matka cię obsypujemy, jednak damy ci nowy, piękny dowód naszego przywiązania...
— I życzyć-by należało, abyś ten dowód przyjęła grzecz-