Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1285

Ta strona została przepisana.

granicę, już że ich krewni umieli dobrze zabezpieczyć ich majątek... Dotychczas, dla braku rozsądnego kompanisty, z takich interesów nie wydobyłem należytéj korzyści, a jednak możnaby zyskać całe sztaby złota. Przytoczę ci jeden przykład z pomiędzy wielu innych. Za piętnaście tysięcy franków kupiłem weksel na siedmdziesiąt dwa tysiące liwrów, wystawiony przez niejakiego pana Rondeau! ten człowiek może suto zapłacić: ma sześć do siedmiokroć stu tysięcy franków gotówki, z któremi umknął do Anglii, gdzie filut żyje huczno i na wielką skalę. Prawnie nic przedsięwziąć nie mogę, bo w takich razach extradycya nie ma miejsca, ale uciekając się do moralnego przymusu... — Jakto? — Przypuść, przyjacielu Bamboche, że ci daruję mój weksel, bardzo ważny, bardzo pewny, tobie, który nie masz ani grosza? Cóżbyś uczynił wiedząc że po tamtéj stronie cieśniny żyje człowiek, który ci może porządnie zapłacić, ale który... zapomniałem przytoczyć tę ważną okoliczność — jest okropnym tchórzem? — Do licha — rzekłem la Levrassowi — to wcale niezły interes, pojechałbym do Anglii w celu wyszukania mojego dłużnika, schwyciłbym go za uszy, i smarując laską po plecach, wołałbym: zapłać! — Dobrze to jest, odparł la Levrasse, — ale w Anglii tak samo jak we Francyi łowią wierzycieli którzy razami laski dopominają się o swój kapitał jednak mniemam że nie are-