Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/146

Ta strona została przepisana.

— Ha! mości panie, — zawołał kommendant de la Mirandiére, — odpowiesz mi za to....
W téj chwili drzwi się nagle otworzyły i usłyszawszy głośny śmiech wchodzącego, obadwaj przeciwnicy zwrócili się spiesznie ku niemu.
— Saint-Herem! — zawołał Luciwik, poznając swego dawnego przyjaciela.
— Ty tutaj! — rzekł kolejno Florestan de Saint-Horem spiesząc na spotkanie młodzieńca pokrytego śmiertelną bladością gniewu, gdy tymczasem lichwiarz poprawiał kołnierz swego szlafroka mruknąwszy tylko:
— Bodaj go djabli wzięli z jego wizytą w podobnéj chwili!