Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1107

Ta strona została skorygowana.

cierpię, gdyż przekonałem się, że Marieta nie ma nic z tym nędznikiem wspólnego. Ona jednak pomimo tego chce ze mną zerwać.
— Powiedziała ci to?
— Nie powiedziała, lecz pisała, kazała pisać.
— Jakto? kazała pisać?
— Będziesz szydził ze mnie, gdy ci powiem, że ta biedna dziewczyna nie umie ani czytać, ani pisać.
— Szczęśliwcze! Przynajmniej nie odbierasz listów z kazaniami, jak ja od mojej małej rękawiczniczki, którą odbiłem pewnemu bankierowi. Cieszę się z tego, że wchodzi w modę, mnie to wielką przyjemność sprawia, jeżeli mogę kogo uszczęśliwić. Tylko nie uda mi się nigdy nauczyć jej poprawnie pisać; żebyś widział jej ortografię! Ewa, nasza matka, musiała tak pisać. Ale twoja Marieta nie umie pisać, to bardzo łatwo być może, że jej sekretarz co innego napisał, niż ona jemu dyktowała.
— W jakim celu?
— Tego jeszcze nie wiem, ale dlaczego do niej nie idziesz, nie żądasz od niej wyjaśnienia całej sprawy. Upewniłbyś się przynajmniej o rzeczywistym stanie rzeczy.
— Prosiła mnie w imieniu spokoju, w imieniu swojej przyszłości, abym nie robił żadnego kroku celem widzenia się z nią.
— Właśnie w imieniu jej przyszłości powinieneś się z nią widzieć, będąc teraz miljonerem.
— Masz rację Florestanie; będę ją widzieć, nawet muszę się z nią widzieć. Jeżeli się ta okropna tajemnica wyjaśni, jeżelibym ją znów taką odnalazł, jaką była przedtem, kochającą, ach, jakieby to szczęście dla mnie było. Biedne dziewczę! Życie jej odtąd upływało w ciężkiej pracy i w biedzie, nareszcie zazna, co to jest spokój i dobrobyt. Nie wątpię, że ojciec zezwoli, ale, o Boże!
— Cóż ci się stało?
— W chwilowem upojeniu zapomniałem ci powie-