Strona:PL Szopka. Wiersz Or-Ota.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

Stare Miasto w słonku świeci,
A po falach łódka leci,
I omija wiry, piaski,
Mknąc do brzegów Kępy Saskiej.

Hej, ty Wisło! ty kochana!
Od małego tyś mi znana!
Kocham ciebie duszą całą
Taką wielką i wspaniałą.

Ty mnie żywisz i odziewasz,
Ty mi pieśni do snu śpiewasz,
Płyń swobodnie, płyń daleko,
Droga rzeko! nasza rzeko!


(Po pierwszym, drugim i czwartym wierszu każdej strofki dodaje się: "ho! ho!"




ŻAK.


Chodzę sobie, chodzę
Z garnuszkiem po mieście;
Żaczek nieboraczek
Wędruję po kweście.

Do możnych i biednych
Pukam w imię Boże;
Kto ma dobre serce,
Ten mi dopomoże!