Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marzenie i pysk.djvu/028

Ta strona została uwierzytelniona.

katolicyzmu u nas, nie tkwi opłakany wpływ szkoły w tej mierze. Być może, iż przy laicyzacji szkoły, religja zachowałaby swoją tajemnicę, swoją poufność, swoją wstydliwość, swoje dostojeństwo. To pewna, że religji nie dała szkoła nikomu, odebrała ją niejednemu. Przyczynia się może do podtrzymania statystyki urzędowych katolików, do podtrzymania oficjalnej obłudy. Jeżeli o to idzie, to inna sprawa. Ale, jeżeli chodzi o istotną treść, w takim razie sądzę, że trzeba-by zacząć rozważać kwestję pod innym niż dotychczas kątem. Zamiast łączyć naukę religji w szkole z samą religją, raczej trzebaby stwierdzić, że pierwsza jest negacją drugiej i jej zniszczeniem.