Strona:PL V Hugo Pracownicy morza.djvu/108

Ta strona została przepisana.

mawiał: „Nube abaxo es muerte”, niskie chmury to śmierć. Etruskowie, będący tem dla meteorologji czem Chaldejczycy dla astronomji, mieli dwie najwyższe władze duchowne, jedną pioruna, drugą chmur. Kapłani pierwszej, „fulguratorii” badali błyskawice; kapłani drugiej, „aquilegae”, robili spostrzeżenia nad mgłą. Od kollegjum kapłanów-augurów zasięgali rady Tyryjczyczy, Fenicjanie, Pelazgowie i wszyscy pierwotni żeglarze starożytnego „Mare internum” (morza śródziemnego). Wówczas już odgadywano, jak powstają burze; zjawisko te w ścisłym jest związku z powstawaniem mgły — i właściwie oba są jednej i tej samej natury. Mgły zbierają się w trzech miejscach oceanu: pod równikiem i pod obydwoma biegunami; marynarze jedną je oznaczają nazwą „garnka z czernidłem”.
Pod żadną szerokością mgła jest niebezpieczna, a głównie w kanale la Manche, podczas porównania dnia z nocą. Nagle na morzu robi się z dnia noc. Jednem z niebezpieczeństw, na jakie naraża mgła nawet niezbyt gęsta, jest to, iż ze zmiany barwy wody niepodobna wnioskować o dnie morskiem. Wynika stąd okropna niepewność co do miejsc, w których leżą podwodne skały i mielizny. Statek może znajdować się tuż przy nich, a nic bliskości ich nie zapowiada. Często się zdarza, iż płynący okręt niema innego środka, jak zarzucić kotwicę, albo tak rozwinąć żagle, by nie ruszać się z miejsca. W czasie mgły, rozbicia statków zdarzają się równie często, jak podczas burzy.
A jednak mimo gwałtownego wichru, który nastąpił po jednym z takich dni mglistych, pocztowy statek „Cashmere” najszczęśliwiej przybył z Anglji i wpłynął do portu Saint-Pierre w chwili, gdy pierwszy promień dzienny wynurzył się z morza, a na zam-