Strona:PL V Hugo Pracownicy morza.djvu/462

Ta strona została przepisana.

Czas płynie z nas jak piasek z klepsydry i nie mamy świadomości tej ucieczki, zwłaszcza w pewnych chwilach zachwytu. Tam para kochanków z jednej strony, nie wiedząca o świadku — a z drugiej świadek, który jej nie widział, ale wiedział, że tam jest. Ile minut tak pozostawali w tem tajemniczem zawieszeniu? Niepodobna było powiedzieć. Nagle rozlega się z daleka wrzawa i głos zawołał: Ratujcie! na pomoc! i odezwał się dzwon portowy. Wrzawy tej prawdopodobnie nie słyszało szczęście upojone i niebiańskie.
Dźwięki dzwonu wciąż się rozlegały. Ktoby szukał Gilliatta w kącie muru, pewnieby go tam nie znalazł.