Strona:PL V Hugo Pracownicy morza.djvu/78

Ta strona została przepisana.

Na wsi wzywają świętych we wszystkich zdrobniałych i zgrubiałych wyrazu formach. Myślałbyś, że mówi się o wielu naraz osobach, a to o jednej tylko mowa. Liza, Lizetta, Eliza, Izabella, Lisbeth, Betty, wszystko to znaczy: Elżbieta.
Święta Duranda uznawana jest świętą w Angoumois i Charente i ma tam kaplice.
Lethierry, będąc jeszcze młodym majtkiem w Rochefort, oswoił się z imieniem świętej. Być może, że mu je jaka piękna tameczna mieszkanka miłem uczyniła — może owa gryzetka o pięknych paznokciach. Dosyć, że mu tyle pozostało z dawnych wspomnień, iż nadał to imię ukochanym przez siebie przedmiotom: imię Durandy galiocie, Deruchetty dziewczynie.
Jednej był ojcem, drugiej stryjem.
Deruchetta, córka brata dawno nieżyjącego, nie miała też już matki. Lethierry ją przybrał za swoją córkę; zastępował jej ojca i matkę.
Deruchetta była nietylko jego synowicą, ale i chrzestną córką; sam ją trzymał do chrztu, sam wynalazł jej patronkę, świętą Durandę, i sam ją przezwał Deruchettą.
Jużeśmy mówili, że Deruchetta urodziła się w Saint-Pierre-Port i tam była pod odpowiednią datą zapisana w księgach parafialnych.
Dopóki synowicą była dzieckiem, a stryj ubogim, nikt nie zwracał uwagi na nazwę Deruchetta; ale, gdy mała wyrosła na miss, a majtek na gentlemana wyszedł, nazwa ta raziła. Dziwiono się jej i zapytywano Lethierry’ego: co to za Deruchetta; a on odpowiadał: już to takie imię. Wielokrotnie próbowano przechrzcić dziewczynę, ale Lethierry nie zgadzał się na to. Raz pewna dama z wyższego świata w Saint-Sampson, żona bogatego kowala, który już zarzucił kuźnię, powiedziała Lethierry emu: Odtąd córkę waszą będę na-