Ta strona została uwierzytelniona.
List ten pisany był drżącą i niepewną ręką; ślady łez były na karcie. Jerzy długo trzymał go w ręku, pożerając oczyma i duchem, aż zwyciężony wzruszeniem, zachwiał się, pochylił na ramię doktora i zapłakał strasznemi łzami męzkiej boleści.
KONIEC.