Ta strona została uwierzytelniona.
XLVIII.
Nie ten wielki, zdaniem mojem,
Kto się z olbrzymami mierzy:
Lecz kto w sercu zwiedzion swojem —
Losom się nie przeniewierzy.
A miłości kto złorzeczy,
Ten nie poznał jej ni razu,
Miłość jadem nie kaleczy
I przebacza sercom z głazu.
Jeno ci miłości godni,
Co w ofierze się nie lenią;
Ale czegoż ci chcą od niej,
Co się tylko sami cenią!
Gdyby wyrok tajemniczy
Żądał z życia mego dani,
Jak baranek ofiarniczy
Na stos szedłbym spłonąć dla niej.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/94/Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_10.jpg/40px-Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_10.jpg)
XLIX.
Miłość — to twój, o Boże! cud,
To cenny dar z Twej dłoni...
W niwecz by świat rozpadł się wprzód,
Gdyby nie dążył do niej...