Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0755

Ta strona została uwierzytelniona.

twoje napełnią się temi księgami, które Ja daję tobie. I zjadłem je, a były w uściech moich jako miód słodkie. [1]

4.I rzekł do mnie: Synu człowieczy! idź do domu Izraelowego, a będziesz mówił słowa moje do nich.

5.Bo nie do ludu głębokiéj mowy a nieznajomego języka posyłają cię: do domu Izraelskiego,

6.Ani do narodów mnogich głębokiéj mowy i nieznajomego języka, którychbyś mów słyszeć nie mógł: i choćbyś do nich był posłany, oniby cię usłuchali.

7.Lecz dom Izraelów nie chcą cię słuchać, iż mnie słuchać nie chcą; bo wszystek dom Izraelów jest przetartego czoła i twardego serca.

8.Otóż dałem twarz twoję duższą, niż twarze ich, i czoło twoje twardsze, niż czoła ich.

9.Jako dyament i jako krzemień dałem twarz twoję: nie bój się ich, ani się lękaj twarzy ich; bo dom draźniący jest.

10.I rzekł do mnie: Synu człowieczy! wszystkie mowy moje, które Ja mówię do ciebie, bierz do serca swego, a słuchaj uszyma swemi.

11.A idź, wnidź do zaprowadzenia, do synów ludu twego, a rzeczesz do nich i powiesz im: To mówi Pan Bóg, jeźli snadź usłyszą a przestaną.

12.I wziął mię duch, i usłyszałem za sobą głos wzruszenia wielkiego: Błogosławiona chwała Pańska z miejsca jego.

13.I głos skrzydeł zwierząt tłukących jedno o drugie, i głos kół idących za zwierzęty, i głos wzruszenia wielkiego.

14.Duch téż podniósł mię i wziął mię, i poszedłem z gorzkością w rozgniewaniu ducha mego; bo ręka Pańska była zemną posilając mię.

15.I przyszedłem do zaprowadzenia, do stogu nowego zboża, do tych, którzy mieszkali nad rzeką Chobar, i siadłem, gdzie oni siedzieli: i mieszkałem tam siedm dni, smęcąc się w pośrodku ich.

16.A gdy minęło siedm dni, stało się słowo Pańskie do mnie, mówiąc:

17.Synu człowieczy! dałem cię stróżem domowi Izraelowemu, i będziesz słuchał z ust moich słowa, i powiesz im odemnie.

18.Jeźli, gdy Ja rzeknę niezbożnemu: Śmiercią umrzesz: nie opowiesz mu, ani mu rzeczesz, aby się odwrócił od drogi swéj niezbożnéj, i żył, on niezbożny w niezbożności swéj umrze, a krwie jego z ręki twéj szukać będę.

19.A jeźli ty opowiesz niezbożnemu, a on się nie nawróci od niezbożności swojéj i od drogi swéj niezbożnéj, on w nieprawości swéj umrze, a ty wybawiłeś duszę swoję.

20.Lecz i sprawiedliwy, jeźli się wróci od sprawiedliwości swéj a będzie czynił nieprawość, położę zawadę przed nim, onci umrze, żeś mu nie opowiedział: w grzechu swoim umrze, a nie będą w pamięci sprawiedliwości jego, które czynił, lecz krwie jego z ręki twéj szukać będę.

21.Ale jeźli ty opowiesz sprawiedliwemu, żeby nie grzeszył sprawiedliwy, a on nie będzie grzeszył, żywiąc żyć będzie, żeś mu opowiedział: a tyś wyzwolił duszę swoję.

22.I stała się nademną ręka Pańska, i rzekł do mnie:

23.Wstawszy wynidź na pole, a oto tam stała chwała Pańska, jako chwała, którąm widział nad rzeką Chobar, i padłem na oblicze moje.

24.I wstąpił w mię duch i postawił mię na nogach moich i mówił zemną i rzekł mi: Wnidź a zamknij się w pośrodku domu twego.

25.A ty, synu człowieczy! oto dane są na cię powrozy, i zwiążą cię nimi, i nie wynidziesz z pośrodku ich.

26.A uczynię, że język twój przylgnie do podniebienia twego, i będziesz niemy, a nie jako mąż strofujący; bo dom draźniący jest.

27.A gdy z tobą mówić będę, otworzę usta twoje: i rzeczesz do nich: To mówi Pan Bóg: Kto słucha, niech słucha, a kto zaniechawa, niech zaniechawa; bo dom draźniący jest.


ROZDZIAŁ IV.
Rozkazał Bóg na cegle wymalować Jeruzalem, i zrządzić oblężenie jego, które znaczyło istotne a skuteczne oblężenie jego, o głodzie téż nieco.

A ty, synu człowieczy! weźmij sobie cegłę, a położysz ją przed sobą, i wyrysujesz na niéj miasto Jeruzalem.

  1. Apoc. 10, 9. 10.