Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/022

Ta strona została przepisana.

łach, często bólem naddartych, aż do niebieskich tronów. A rano, wzmożony, biegnie znów do pracy. Raźny „wstępuje do wieśniaczych chat, uczucia budzić nieznane“, idzie do chłopów jako brat ich, Żuczek, i „zapala światło pod ubogą strzechą“. Romanowski jest jednym z pierwszych naszych ludowców, z tych, którzy nie tylko czuli konieczność zdobycia nizin dla sprawy narodowej, nie tylko z agitacyą szli, ale którzy lud jako przyszłość narodu, jako narodu zdrowie i czystość kochali. Był demokratą w pełnem słowa znaczeniu, był jak na czasy swoje radykałem, a miłość kraju była dlań tęczą z miłości ku wszystkim cierpiącym i wzgardzonym, była rękojmią braterstwa dla ludów, czci dla swobody wszystkich istot żywych. Serce jego kochało i nie robiło wyjątków w miłości, czy to był ruski chłop pod Karpatami, czy zacny rabin warszawski, z nad ksiąg talmudu tkliwe podnoszący spojrzenie ku murom walczącej o wolność stolicy.
Na dniach czynu i nocach natchnie-