Strona:PL Wyspiański - Bolesław Śmiały.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

za jeleńcem przez grząsła w bród rosić?
żeście do mnie na dwór...?

(przerywa, — cisza).
SIECIECH

Hejże orzeł jesteście a sokół
świetny zbroją jak przed Kijowiany.
Iskry od was bijące na okół.

KRÓL

Jażbym pastwą był w łowach pojmany?

SIECIECH

W nas-że łowców widzicie piastowych?

KRÓL

Piastów wszędy zasię widzę nowych.
Wyście byli piastunem dla syna
a dziś inszym stoicie za stróże.
Kres Masławów-piastuna wam wróżę. —
Szliście króla zwojować przededniem.

SIECIECH

Katowaniem sąd waszy powszedniem.

KRÓL

Ręka sięże, kto sam się podaje.

SIECIECH

Sam dostoję!!, choć sam nie zostaję!

KRÓL

Wy mnie mili, szli ze mną na miasta,
gdzie mnie pana witano i własta,
gdzieście brali najpierwsze łupieże.