Strona:PL Wyspiański - Daniel.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.
GŁOS POETY

Śpiewałem wielkość ojczystego kraju,
śpiewałem dumę przodków mych,
śpiewałem chwałę rycerskich pokoleń...
...o skały rozbił się mój śpiew.

GŁOS INNEGO POETY

Śpiewałem czułość ojczystego sioła,
śpiewałem miłość rozkwitającą,
śpiewałem rzewność moich braci...
...o skały rozbił się mój śpiew.

CHÓR POETÓW

Pieśni pobiegły polami,
przebrzmiały za polami,
nie wracają echami.

GŁOS POETY

Nie wracały lata długie;
już zapomniałem pieśni,
jaka była.
Nieszczęście!

CHÓR POETÓW

Nieszczęście!

GŁOS POETY

Gdzie moja myśl zgubiona,
gdzie pieśń niegdyś rzucona?

CHÓR POETÓW

Żegnaj mój kraju, rodzinna ziemio,
przyjmij me łzy, jedyny dar;