Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/100

Ta strona została przepisana.

Tak trwam, bo temże samem Laertes się do spotkania zobowiązuje i naraża i sam Laertes sądzony będzie.
Biada wam. Mój i wasz Los jest: znaczony!
I teraz trzecia straszna przestroga:
Horacy się odzywa. Horacy!

HORACY

»Przegrasz ten zakład książe«.

HAMLET
(w myśli)

Horacy! — Więc jest już pewność, — że tam czeka mnie Śmierć, — że jest mi ta śmierć znaczona.

(głośno)

„Nie uwierzysz jednak, jak mi coś ciężko na sercu«.

(w myśli)

O Horacy! Czemu ty to powiedziałeś?

(głośno)

»Ale — to — nic«.

(w myśli)
Los zséła mi znaki i ciebie wybrał za narzędzie.

Ciebie najbliższego mnie i z tamtymi niemającego wspólności.
Najboleśniejsza to przestroga i znak najpewniejszy, żem tam powinien pójść, bo ten jest Los mój znaczony.
Kazał Hamlet tylko już wprzódy, by do tej sali wszyscy przyszli, gdzie on jest obecnie i na wchodzących zaraz patrzeć będzie i badać wzrokiem i widzieć:
Ich i swój Los wyzwany widzieć! — —
I widzi, że nie trzeba okazywać Horacemu, jak straszno słowa Horacego go ranią, ten ton głosu Horacego wróżebny i czuły, — — i że trzeba Horacego zmylić: