Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/127

Ta strona została przepisana.

I pół godziny życia nie ma w tobie.
Narzędzie zdrady sam trzymasz w swem ręku
nie przytępione i zatrute. Wpadłem
w ten sam dół, którym wykopał pod tobą.
Już nie powstanę. — Królowa otruta — !
Nie mogę mówić! — Król, król, winien!«

KRÓL
(zrywa się)
(w okropnym lęku)
(stoi bezradny)
HAMLET
(do wszystkich w myśli:)

Oto widzicie wszyscy, jak są jawne zbrodnie, przed chwilą jeszcze oczom skryte. Oto ujrzycie teraz miecz karzący i czyn mój uznacie słusznym i powinnym.
Tej mszczę się zbrodni, na której spełnienie patrzę sam i wy wszyscy się patrzycie!

(wznosząc rapier w górę i pokazując)
(głośno:)

»Więc i to ostrze zatrute!«

KRÓL
(gdy chce biedz)
(a trup Gertrudy zawalił mu drogę,)
(trzęsie się)
(klęka)
HAMLET
(nagle)
(i niech się świeci owa nagłość)