Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/17

Ta strona została przepisana.

duchy i zjawiska ze ZŁEGO biorą początek i są karą, grozą i postrachem.
W Makbecie są: Czarownice i ich pracownie.
A może Szatan przedemną go stawia? Więc ten duch zły jest i ze zła bierze początek, a ja mu ulegam i to uspososobienie moje jest mu dogodne? — mówi Hamlet.
Mówi i powtarza za nim Szekspir.
Szekspir, który innych szuka dowodów i takiego ducha chce odrzucić.
Ale Szekspirowi potrzeba innych dowodów.
Dowodów realnych. Bystro dostrzeżonych. Zaobserwowanych. Odkrywających prawdę dziwnem widzeniem.
Prawdę nosząc w sobie, czyta się prawdę ludziom z lic.
Hamlet jest prawdą, więc czyta kłamstwo z lic i sądzi.
Szekspir ma ten dar, i aktorów stawia w roli sędziów.
Przeznaczenie, fatalizm sprowadza ich około Świąt Bożego Narodzenia na dwór ten renesansowy w Elzynorze i grają oni tam sztukę tragiczną, pełną zbrodni i lamentu, i płaczą nad losami Hekuby — nad zabójstwem Gonzagi i t. d.
Właśnie grywają i mają w repertuarze: zabójstwo Gonzagi.
Jest już więc pomysł wprowadzenia aktorów i teatru i całego teatralnego świata na dwór w Elzynorze.
Nie będzie to tylko epizod, ale długi szereg epizodów, scen zbiorowych. Przyjdą i nie zejdą z dramatu.
Hamlet obejmuje nad nimi kierownictwo — protekcyę.
Grają rzeczywiście zabójstwo Gonzagi.
Popadają w niełaskę króla.
Hamlet nimi się opiekuje.
Indagacya i przesłuchiwanie aktorów.
Król się plącze i zdradza wśród tej indagacyi, która ma świadków.