Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/91

Ta strona została przepisana.

pokrywą fałszu i pod maską skryta, sama za siebie przemówi:
Król powstaje!
Król powstaje! Zbrodnia i kłamstwo więc mówią.
Cha! Cha! można więc być spokojnym. Zbrodnia i fałsz przemawiają, — przemawiają zawsze!
I Hamlet, który etap swój pierwszy zapisał jako: czas podejrzeń, przypuszczeń, niedowierzania, li tylko z przeczucia wypływającego; Hamlet, który stan swej duszy określił jako:

PODEJRZLIWOŚĆ, PRZECZUWANIE LUDZI
(»muszę sobie to zapisać, że można nosić na ustach uśmiech i być łotrem«)

teraz Hamlet zapisać może dalszy swój etap;

KŁAMSTWO, FAŁSZ, ZBRODNIA, — GDZIEKOLWIEK SĄ, — SAME SIĘ ZDRADZĄ.

Ja mam przeczucie, z twarzy tym ludziom wyczytam fałsz; dar ten czuły posiadam; mogę być spokojny, — to uczucie nie zawodzi.

Zbrodnia i fałsz przemówią same:
Król powstał!

I toż samo w stosunku do wszystkich ludzi.
O prawach do korony wie Hamlet, że je ma i to mu zupełnie wystarcza, — Hamlet je ma i tych praw nie może mu nikt wydrzeć; — wiedzą o nich wszyscy i cały świat wie; — Hamlet nie potrzebuje praw swych dowodzić, ani się zalecać, ani się o nie starać, — wie też już teraz i to, że choćby był najpodlejszym z ludzi i najmarniejszym, — to w oczach Poloniuszów i ich pojęć w niczem ujmy by nie przyniosło jego prawu do koro-