Strona:PL Wyspiański - Sędziowie.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.
JEWDOCHA

Skarżcie.

DZIAD

Aż ty na kościelnym progu,
wypchnięta będziesz się wić, —
niewstająca, aż kiedy się Bogu
spodoba.

JEWDOCHA

Ja niechcę żyć! —

DZIAD

Ty bluźniercza, ty się chcesz uchylać
od życia, imać noża, powroza?

JEWDOCHA

A chcę.

DZIAD

Jakim ty czołem?

JEWDOCHA

Spokojna.

DZIAD

Potępiona, o zgroza!

JEWDOCHA

Nie groźcie wy mnie księdzem, kościołem,
bo jakbyście grozili nad trupem,
nad grobową przykopą i dołem.
Już nie długo mnie.

DZIAD

Dyablim łupem
chcesz być, chcesz iść w zatracenie?