Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1554

Ta strona została przepisana.

jak to było moim obowiązkiem, wręczyłem temu dziewczęciu kapitały będące jej własnością, tak jak mi zaleconem było przez list mego przyjaciela dołączony do wydanego przezemnie pokwitowania.
„Mam honor przedstawić panu prokuratorowi Rzeczypospolitej list i pokwitowanie.
I pan Audouard położył na biurku papiery o których mówił.
Paskal nie mógł sobie czynić i nie czynił żadnego złudzenia.
Wszystko się waliło.
Zniszczenie nadziei było kompletne i bez ratunku.
Teraz mu wypadało tylko odegrać śmiało komedyę dla oswobodzenia się od podejrzeń, przynajmniej chwilowo, i zyskania czasu do ucieczki.
Nie mogąc uniknąć ruiny, próbował przynajmniej głowę ocalić.
— Córka Roberta! — zawołał udając zdziwienie. Ależ mój wuj nigdy nie był żonatym.
— Jednakże miał córkę zapisaną do akt stanu cywilnego w Romilly, której metryka oto jest, należycie poświadczona...
Mówiąc te słowa, notaryusz rozkładał arkusz papieru stemplowego.
Poczem dodał:
— Jakkolwiek żadne powątpiewanie jest niemożebnem i moje słowa nie potrzebują potwierdzenia, prosiłem jednak pannę Renatę Vallerand, córkę mego przyjaciela, aby mi tu towarzyszył wraz z matką.