Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/393

Ta strona została przepisana.

— Czy pan masz list do kogo w hotelu? zapytał gospodarz.
— Właśnie przeglądam adresy...
— Może dla mnie..... rzekł Lantier. Valta komisant podróżujący.
— Nie, panie, odrzekł listonosz i przeczytał głośno: — Pannie Renacie, Hotel Kolejowy w Maison Rouge. Do rąk własnych.
Kuzyn Paskal wiernie wykonał zlecenie... — pomyślał Leopold.
— Czy tu jest jaka panna Renata? zapytał officyalista pocztowy.
Gospodarz zaczął szukać w pamięci.
— Jest.... — rzekł nareszcie. Jest to młoda towarzyszka téj biednéj pani, która się skaleczyła w nogę, w tę noc, gdy pociąg idący do Paryża stanął w śniegu...
— W istocie, rzekł zbiegły więzień, słyszałam jak ta pani tak nazywała młodą panienkę..... bardzo ładną.....
Listonosz wręczywszy list gospodarzowi.
Ten z kolei przeczytał adres.
Do rak własnych, dużemi literami i podkreślone trzy razy! — rzekł śmiejąc się rubasznie. — He, he, to pachnie tajemnicą, panie Valta.
— Doprawdy i mnie się tak zdaje... a jednak pomyśliwszy, to wydaje się rzeczą bardzo prostą... — Młoda panienka zdaje się pochodzić z porządnego domu... — Towarzysząca jéj kobieta musi być gospo- ANSVRKING