Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/660

Ta strona została przepisana.

A zresztą ona niema najmniejszego prawa do majątku Roberta, majątku, o istnieniu którego prawdopobnie nie wie... Bądź spokojny, ja ci powtarzam, że mieć będziemy miliony... Notaryusz Audouard będzie zmuszonym do ich oddania... ja to biorę na siebie..
— A z tych milionów ja ci dam ładną cząstkę! — szepnął Paskal...
— Liczę na to tem bardziej; że inaczej nie byłbyś w stanie uczynić... — A teraz, odchodzę...
— Dla czego tak prędko?
— Jeszcze nie jadłem śniadania.
— Chcesz jeść ze zemną?
— Niepodobna, czekają na mnie... Nie oddalę się z ulicy Tocanier... Gdyby cokolwiek nowego zaszło, uprzedź mnie...
— To ci przyrzekam...
Dwaj łotrzy rozstali się.


∗             ∗

Pociąg do którego Jarrelonge przebrany za służącego i Urszula Sollier wsiedli do Maison-Rouge, zatrzymał się na dworcu paryzkim o kwandrans na dwunastą, z opóźnieniem o piętnaście minut.
Jak tylko podróżni wysiedli, lokomotywa została odczepioną i odbyła manewra aby się dostać do remizy, gdzie ją miano oczyścić.
Wiadomo powszechnie, że po przybyciu każdego pociągu specyalny agent rewiduje wagony aby