Pies, miano nosząc «dobre imię» szczeka, Maszyna dalej toczy się, nie zwleka, Życie wre w piersiach przytłoczonych głazem, Co świt, co rano, pyta każdym razem Pieśniarz, gdy gorycz serce mu przenika, — „Kiedyż świat zmaże miano niewolnika?“