Strona:PL Zieliński Gustaw - Manuela. Opowiadanie starego weterana z kampanii napoleońskiej w Hiszpanii.pdf/127

Ta strona została przepisana.

jednego człowieka nie bylibyśmy, dostali do tak zwanej quadrilli. Ten punkt po niejakim oporze dał się wreszcie załatwić; o dostanie byków nie było trudności, bo Andaluzya tysiące ich i to najlepszych produkuje. Ale największą trudność przedstawiało zebranie quadrilli, to jest, że się tak wyrażę, trupy artystów, składającej się z matadora, którego tu zowią: „primer espada“, jego pomocnika, picadorów, banderillerosów i chulillosów[1]. Co oni za funkcye pełnią, tego panu dziś objaśnić nie potrafię, — poznamy to, gdy będziemy widzieli. Dodać tylko muszę, że do zwerbowania tej trupy trzeba było znaleźć ze dwudziestu ludzi i tyle wiem, że mnie to grubo kosztuje, a bardzo rad będę, jeżeli fiasca nie zrobimy.

Zapraszał mnie nawet generał do swojej loży, ale mu podziękowałem, oświadczywszy, że będę chciał sobie takie miejsce wynaleźć, któreby mi dało sposobność bliższego przypatrzenia się i artystom i publiczności. Cyrk w Grenadzie jest drugorzędny, mogący jednak z łatwością pomieścić około 6000 widzów. W dniu oznaczonym, na parę godzin przed rozpoczęciem widowiska, zaczął się zbierać tłum różnobarwny, ludności nie tylko z miasta, ale i z okolic przybyłej, zajmując wcześniej jak najdogodniejsze miejsca. Ja postarałem się dla siebie o bilet do ławki niżej lóż będącej i blizkiej miejsca, gdzie się poczyna druga połowa amfiteatru, dla ludu przeznaczona, tak, abym mógł się dokładnie przypatrzyć całej publiczności i klas wyższych, i klasy mniej zamożnej. Strona słoneczna cyrku, przeznaczona dla klasy mniej zamożnej, wcześnie zaczęła się napełniać publicznością. Starzy, młodzi, kobiety, dzieci, wszystko się cisnęło licznemi przejściami, aby co rychlej lepsze zająć miejsca — Dla utrzy-

  1. Wymawia się: czulillosów.