Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/37

Ta strona została przepisana.

szego miasta etruskiego, sądząc, że to wystarczy. Nastąpiła bitwa, w której Rzym zwyciężył; ale konsul jego, Brutus, został w tej bitwie zabity. Całe miasto opłakiwało jego śmierć bohaterską; matrony rzymskie nosiły po nim żałobę przez cały rok, jak po rodzonym ojcu, pamiętały bowiem jego szlachetne wystąpienie w sprawie Lukrecji.
Tarkwinjusz po tej nowej porażce postanowił działać ostrożnie i zwrócił się o pomoc do najpotężniejszego władcy etruskiego — do Porseny, króla miasta Clusium. Tym razem powodzenie było po jego stronie, groźna armja Porseny odepchnęła Rzymian do samego Tybru, zająwszy mocną załogą wzgórze na prawym brzegu rzeki, Janiculum. Jest to to samo miejsce, gdzie później, podług tradycji, ukrzyżowany był apostoł Piotr; obecnie tam stoi kościół pod jego wezwaniem, a z jego przysionka otwiera się najcudniejszy widok na całe miasto królewskie.
Owczesne miasto lewobrzeżne łączyło się ze wzgórzem Janikulskiem zapomocą mostu drewnianego. Ucieczka Rzymian była tak gwałtowna, że Etruskowie o mało co nie przedarli się za nimi na lewy brzeg. W ostatniej chwili Rzym został ocalony dzięki bohaterstwu jednego wojownika, Horacjusza. Stanąwszy z dwoma towarzyszami wpoprzek mostu, krzyknął innym, by zrąbali jego koniec lewobrzeżny; piką wykłuto mu oko, ale on dalej walczył póty, póki koniec mostu nie został rozrąbany, a sam most — popłynął z biegiem wody. Wówczas z modlitwą rzucił się w fale i wpław dotarł do brzegu rzymskiego. Jako «krzywiec» otrzymał przezwisko Horatius Cocles (właściwie Cyclops); jako imię zaszczytne przeszło też ono na jego potomnych.
Porsena zatem postanowił miasto zdobyć drogą oblężenia, a w owe czasy było to sprawą bardzo dlugotrwałą. Oblężeni Rzymianie niemałych doznawali cierpień i pewien młodzian, Mucjusz, aby położyć koniec oblężeniu, obmyślił rzecz niedobrą, — podstępne zabójstwo nieprzyjacielskiego króla. Włożywszy zbroję