Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/394

Ta strona została przepisana.

nież w ten sposób, że zawarł z oficerami liczne korzystne znajomości i zdobył jak najściślejsze informacje o życiu partyjnem i prywatnem różnych członków rządzącej szlachty, tak iż Scypjo zmuszony był zwrócić mu uwagę, że królom i królewiczom przystoi być przyjaciółmi Rzymu, ale nie oddzielnych Rzymian.
Jakkolwiek bądź — Jugurta okrył się sławą, zdobył miłość swoich żołnierzy i szlachty rzymskiej i wysunął się pod każdym względem na czoło, gdy synowie samego Micipsy, Hiempsal i Adherbal, mało byli znani w Numidji i wcale nieznani w Rzymie.
Przekonawszy się o takim stanie rzeczy, Micipsa uznał za rzecz najlepszą — usynowić Jugurtę i, umierając (118 r.), zostawić swoje państwo wszystkim trzem, licząc, że będą oni rządzić niem równie zgodnie, jak niegdyś on ze swoimi braćmi. Ale właśnie tak się nie stało: porywczy Hiempsal nie taił swego wstrętu względem intruza, ten zaś ostatni nie robił sobie z nim ceremonji i, skorzystawszy ze sposobności, — zgładził go ze świata. To dało hasło do wojny domowej. Numidja naogół popierała legalnego następcę tronu, ale Jugurta, jakkolwiek rozporządzający mniejszemi siłami, niedarmo był uczniem wielkiego Scypjona. Bezradny Adherbal, ścigany przez żołnierzy Jugurty, musiał uciekać do rzymskiej prowincji «Afryki», to znaczy do byłej dzielnicy kartagińskiej, a stamtąd do Rzymu, ażeby wystąpić w niewdzięcznej roli króla-wygnańca.
Jugurta poczynił przygotowania ze swojej strony.
Znając wybornie, dzięki swym stosunkom, pokojowe usposobienie szlachty rzymskiej, mógł on z góry przewidzieć niepopularność w Rzymie wojny afrykańskiej. Istotnie, zbyt surowe zarządzenia nie zostały wydane: komisja senatu, z Opimjuszem na czele, zdecydowała zabójstwo Hiempsala puścić w niepamięć, państwo zaś podzielić pomiędzy obu władców, pozostawiając Adherbalowi, jako starszemu, stolicę Cyrtę (obecnie Konstantyna). Jugurta poddał się: cel jego w połowie był osiągnięty, ale tylko w połowie. Zaledwie zdążyła komisja odjechać,