Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/396

Ta strona została przepisana.

buna, do Jugurty został wysłany pretor z zaproszeniem, by ten przybył do Rzymu i udzielił wyjaśnień co do osób przez siebie przekupionych. Jugurta posłusznie przybył; ale w chwili, kiedy zamierzał złożyć zeznania przed sądem ludowym, inny trybun, z mocy przysługującej mu intercesji, rozkazał mu zamilczeć. Było rzeczą oczywistą, że intercedent został przekupiony przez tego, lub przez tych, dla których zeznania Jugurty mogły okazać się niebezpiecznemi; ale trudna rada. Zachęcony powodzeniem, niecny Numidyjczyk zdecydował się na nowy występek. W Rzymie bawił podówczas drugi wnuk Masynissy, syn Gulussy Massywa. Widząc, że Rzym zaczyna tracić zaufanie do Jugurty, powziął on myśl wystawienia swojej kandydatury do korony numidyjskiej. Jugurta postanowił rozprawić się z nim po afrykańsku: polecił jednemu ze swojej świty zabić pretendenta, co tenże wykonał, jakkolwiek nie dość zręcznie. Sprawa nabrała rozgłosu, i Jugurta musiał Rzym opuścić. W jakiś czas potem opowiadano, że wyjeżdżając, często oglądał się na stolicę świata, którą opuszczał, mówiąc do siebie: «O miasto sprzedajne! prędkobyś zginęło, gdybyś znalazło kupca na siebie!»
W gruncie rzeczy położenie Rzymu było trudniejsze niż kiedykolwiek. Łatwo było Memmjuszowi i innym wymagać od konsulów energicznego prowadzenia wojny, lecz bardzo trudno było prowadzić ją w takiej miejscowości jak Numidja, i z takim wrogiem, jak Jugurta. Obecnie miejscowość tę zowią Algierem. Francuzom przy całej wyższości ich wojennej techniki, trzeba było dwudziestu lat (1827-47) do podbicia i ujęcia nieuchwytnego wodza Arabów Abd-el-Kadera, tego Jugurty czasów nowożytnych. Tymczasem Francja dążyła do podbicia kraju i do jego przemiany w tę kwitnącą dzielnicę, jaką znamy obecnie; dla Rzymian w owym czasie «wojna Jugurtyńska» miała znaczenie ekspedycji karnej, nie rokującej żadnych korzyści; rzecz oczywista, że w senacie była ona w najwyższym stopniu niepopularna. Istotnie w roku 110 los nie dopisał konsulowi Albinowi: dał się on wciąg-