Strona:PL Zofia Rogoszówna - Dzieci pana majstra.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.

A Niedziela rozrzewniona
czule wzięła go w ramiona.

Poczem mąż i żona społem
z rozjaśnionem klękli czołem
i pobożne wznieśli pienie
za dziateczek ocalenie.