Strona:PL Zola - Pogrom.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

z trudem skompletowany w obozie przez pułki marszowe i dywizyę piechoty marynarki; 1-szy którego szczątki schodziły się rozproszone dnia 14, i którego kadry jak można było reorganizowano; nakoniec 5-y, rozbity bez boju, odrzucony, rozproszony w pochodzie i 7-y, który przybył koleją także zdemoralizowany, zmniejszony o jedną dywizyę, której szczątki odnalazł dopiero w Reims — razem, co najmniej sto dwadzieścia tysięcy ludzi, wliczając w to już jazdę rezerwy, dywizyę Bonnemain i Margueritte. Lecz, skoro sierżant wmięszał się w ten spór, mówiąc z gniewliwą pogardą o tej armii, zbiorowisku ludzi bez żadnej spójni, trzodzie niewiniątek prowadzonych na rzeź przez głupców, obaj mieszczanie zaniepokojeni, lękając się kompromitacyi, wymknęli się z kawiarni.
Na ulicy Maurycy postarał się o dzienniki. Napchał sobie kieszenie gazetami, jakie tylko mógł kupić i czytał je idąc, pod wielkiemi drzewami wspaniałej alei, jaka otacza miasto. Gdzież więc znajdowały się wojska niemieckie? Zdaje się, że stracono je z oczów. Na pewno wiedziano, że dwie armie nieprzyjacielskie były koło Metzu, pierwsza dowodzona przez generała Steinmetza, obserwująca twierdzę; druga księcia Fryderyka Karola, usiłująca przejść na prawy brzeg Mozelli dla odcięcia Bazainowi drogi odwrotu do Paryża. Ale gdzie była w rzeczy samej trzecia armia, dowodzona przez następcę tronu pruskiego, armia