Strona:PL Zola - Rzym.djvu/301

Ta strona została uwierzytelniona.

ma Sewora zachował się w potężnej prostocie swej całości. Natomiast ze świątyni Wespazyana, pozostało zaledwie kilka oddzielnie stojących kolumn, które jakby cudem ocalały. Są one wysmukłe, wytwornie dumne, królewsko imponujące, niewiadomo jak mogły się ostać ogólnemu zniszczeniu i po tylu nawałnicach strzelać znów swobodnie ku górze, ku niebieskości nieba i złocistym promieniom słońca. Kolumna Fokasa także tutaj stoi, a tuż przy niej mównice, które złożono ze szczątków odnalezionych częściowo i w rozsypce. Po za trzema kolumnami ze świątyni Kastora i Poluksa, po za gruzami mającemi oznaczać dom westalek, po za świątynią Faustyny zamienioną w katolicki kościół św. Wawrzyńca i po za okrągłą świątynią Romulusa, otwierają się trzy olbrzymie sklepienia bazyliki Konstantyna, przygniatając wszystko inne nadzwyczajnością swego ogromu. Patrząc z Palatynu na te trzy arki pozbawione ściany frontowej, zdawaćby się mogło, że są to trzy bramy otwarte dla olbrzymów, grubość ich murów tak jest potężna, iż złom spadłej na ziemię arkady, leży jak kawał oderwanej skały.
W tem wązkiem Forum, w tej kotlinie przepełnionej wiekopomnemi szczątkami, wrzało niegdyś życie najpotężniejszego z narodów, łącząc długotrwałe jego panowanie, począwszy od legendarnego podania, gdy sabinki przejednały gniew zwaśnionych rzymian i sabinów, aż do ogłosze-