Strona:PL Zola - Rzym.djvu/470

Ta strona została uwierzytelniona.

pieża dawały olbrzymie zyski, lecz następnie wynikły katastrofy, które groziły pochłonięciem całości kapitału... spostrzeżono się wszakże na czas i podobno już powetowano poniesione straty... Jeżeli chcesz, księże Piotrze, to kiedykolwiek później, byle nie dzisiaj, opowiem ci rzecz całą szczegółowo, bo niemało się ztąd dowiesz o sprawach w ogólności mało znanych a niezmiernie charakterystycznych i ciekawych...
Piotr słuchał z wielkiem zajęciem, wreszcie wykrzyknął:
— Sześć milionów! A chociażby tylko i cztery! Więc świętopietrze rzeczywiście tyle zgromadza złota?... Czyż ta cyfra nie może być ściśle oznaczoną?...
— Nie. Powiedziałem ci już, że tylko papież zna ją dokładnie. Przed laty dzienniki katolickie podawały listy składek i cyfry sum zgromadzonych z kwesty. Lecz najwidoczniej uznano ten system za niekorzystny i obecnie nie posiadamy żadnego odnośnego dokumentu, tak że nawet żadnego przypuszczalnego obliczenia nie można uczynić, bo żadnej ku temu nie ma podstawy. Papież otrzymuje te pieniądze wprost do rąk swoich, papież więc tylko zna ogólną ich cyfrę i papież niemi samowolnie rozporządza jako osobistą swoją własnością. Mówią, że świętopietrze przynosi sumę czterech a może pięciu milionów, Francya składa u stóp papieskiego tronu połową tych milionów, ale zapał ku