Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

odparła znowu, ale waham się, czy mam panu oddać mój list. Zawiera on pewną prośbę, a zwykłe postępowanie pańskie nie pozwala mi żywić zbytniej wiary w jej powodzenie. — Ach, przysięgam pani, że jeśli tylko zdołam... — Nic łatwiejszego pod słońcem, przerwała, i, jakkolwiek miałabym prawo odwołać się z moją prośbą jedynie do pańskiego sumienia, godzę się przyjąć spełnienie jej jako łaskę...“ Przy tych słowach, podała mi list; biorąc go, ująłem zarazem i rękę. Cofnęła ją, ale bez gniewu i raczej z zakłopotaniem. „Upał jest większy, niż myślałam, rzekła: trzeba wracać.“ To mówiąc, skierowała się ku zamkowi. Czyniłem próżne wysiłki, aby ją nakłonić do dalszej przechadzki, i musiałem sobie przywieść na pamięć, iż możemy być widziani, aby się ograniczyć w perswazyach jedynie do słownej wymowy. Znalazłszy się w zamku, pani de Tourvel udała się do swoich pokoi, ja również schroniłem się do siebie, aby otworzyć list, którego przeczytanie, zarówno jak moją odpowiedź gorąco ci zalecam, zanim pójdziemy dalej.


LIST XLI.

Prezydentowa de Tourvel do Wicehrabiego de Valmont.


Sądząc z postępowania pańskiego wobec mnie, zdawałoby się, że jedynie myślisz o tem, czemby pomnożyć każdego dnia przyczyny żalu, jaki mam do pana. Wytrwałość z jaką bezustannie mówi mi pan o uczuciu, o którem nie chcę i nie powinnam słyszeć; ustawiczne nadużywanie mojej dobrej wiary albo mojej nieśmiałości; sposób zwłaszcza, śmiem powiedzieć, mało delikatny, jakim się posłużyłeś, aby mi przesłać list ostatni, wszystko to powinnoby ściągnąć na pana z mej strony wymówki równie żywe, jak dobrze zasłużone. Mimo to, zamiast powracać do tych zarzutów, ograniczam się do przedłożenia panu