Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/33

Ta strona została przepisana.

co, kochanka Henryka Walezjusza, późniejszego króla polskiego, słynna poetka Tullja d‘Aragona, przyjaciółka Aretina, Angella Zafetta, rzymska Madrema, znająca na pamięć Petrarkę, Boccacia i niektórych autorów starożytnych, oraz wiele innych: „que non publice, sed secreto cum quinque vel sex eorum exercent artificium“.
Nikt lepiej od Aretina nie znał życia dziewek ulicznych, nikt nie odzwierciedlił w literaturze tak świetnie wulgarnej rzeczywistości i niemoralności ludzi Renesansu. Djalogi były starym rodzajem literackim, uświęconym przez tradycję artystyczną, dlatego też Aretino na brak wzorów skarżyć się nie mógł. Dość wspomnieć „Lozanę“ Delicada, doskonałe źródło do poznania obyczajowości Rzymu w pierwszej połowie wieku XVI. Bohaterka Lozana bardzo przypomina aretinowską Nannę i scharakteryzowana jest podobnemi słowami: „paple, co jej ślina na język przyniesie“.
Poeta, idąc śladami Boccaccia, podzielił swe dzieło na trzy dni. Wydawca „Ragionamenti“ z roku 1584, pod pseudonimem Barba Grigia, usiłuje dowieść, że pisma tego rodzaju są bardzo pożyteczne dla obyczajowości, ponieważ przedstawiają występki w całej ich nagości, a pewien znakomity teolog z Lonu oświadcza, iż posługiwał się „Djaligami“ „boskiego“ Pietra, pisząc swe dzieło o spowiedzi.
Miejscem rozmów jest Rzym; stara rajfurka i kurtyzana Nanna nie może się zdecydować, co