Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/53

Ta strona została skorygowana.

a na widok wywalonego ozora, radość ich byłaby większe, niż markotność owych panów, z jaką ongiś na podbieranie swych mieszków spoglądali. I jeśli jest tyle, które z głodu zdychają, wykarmiając na swem ciele wrzody, krosty i francę, to tylko dlatego, że ani chwili nie pomyślały o swoich sprawach!
PIPPA: Poczynam was rozumieć!
NANNA: Słuchaj uważnie i dobrze sobie w pamięć wbij kazanie moje i przypowieści. W dwóch słowach nauczę cię wszystkiego. „Białogłowy, które się nierządem bawią, nazywają się kawalerkami, iż jeżdżą na głowie amantów, jako na ośle, bo to z włoskiego caballo — koń, z łaciny caballus, jak tedy rycerz koniem, tak te nierządnice kochankami swemi rządzą. Zaś jeśli doktory, filozofowie, kupcy, rycerze, mnisi, parochy, szlachcice, wielcy panowie, ba!... Salomonowie nawet, stają się igraszką w ręku bylejakiej wietrznicy, wyobraź sobie, cóż dopiero uczyni z nimi podwika, mająca szczyptę dowcipu w przyrodzeniu!
PIPPA: Dobrze ich ubierze!
NANNA: Zatem kunszt kurwiarski nie jest zawodem dla głupiej! Wcale nie wystarcza zadrzeć kiecki do góry i powiedzieć: „Ot tak! A teraz jazda!“ Trzeba jeszcze coś innego umieć. W przeciwnym razie zrobi się klapę tego samego dnia, w którym się interes otwarło! Ale teraz dotrzyjmy do jądra sprawy!