Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/189

Ta strona została uwierzytelniona.
RZYM.
(Z «Wędrówek Childe Harolda»).
 

Romo! ojczyzno ma! grodzie mej duszy!
Sieroce serca niech się k’tobie garną,
Matko, umarłych królestw! Niech się ruszy
Pierś, niechaj pozna, jak nędza jej marną —
Bo czem są nasze bole?.., Spojrz na czarną
Szatę cyprysów, przejdź świątyń ruinę,
Potęgą czasu zwalczone bezkarną!
Wy, których męka trwa dzień, w tę godzinę
Stopami świat depcecie, równą waszej glinę...

Nioba ludów, stoi — nie w koronie
I bez swych dzieci — śród niemej boleści!
Urnę trzymają powiędłe jej dłonie,
Ale już dawno pozbawioną treści.
Grób Scypiona popiołów nie mieści;
Gdzie proch z tych mogił, gdzie legli hetmany?
O stary Tybrze! pocóż tak szeleści
Nurt twój śród pustki, marmurem zasianej?
Wstań i nędzę tę zakryj żółtymi bałwany!

Got, chrześcianin, czas, bój, ogień, fala
Dali się miastu siedmiu wzgórz we znaki;
Patrzało ono, jak mu się przepala
Gwiazda za gwiazdą. Kapitolu szlaki —
Drogę zwycięzców — zbił swymi rumaki
Huf barbarzyńskich monarchów. Zagłada
Zmiotła świątynie i twierdze. Gdzież taki