Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/202

Ta strona została uwierzytelniona.

W I E K I

(Legenda meksykańska)

          

Ziemia — to bryła, w której ów bóg bezimienny,
Wyższy od wszystkich bogów, co noszą nazwiska —
Próby czyni dla twórczej swej myśli przestrzennej
I w coraz nowe kształty jej żywioły wciska.

Było pięć wieków świata — coraz światłem wyższych,
Było pięć słońc — w szeregu odrodzeń i zniszczeń;
Było pięć ludzkich plemion — coraz bóstwa bliższych:
Była kolej wciąż nowych myśli bożej ziszczeń.

Był naprzód wiek Nicości, kiedy słońce czarne
Mrokiem ziało w otchłanie, pełne embryonów —
A w mroku wirowały mgły elementarne
Ku świtom niewiadomych żywotów i zgonów.

I był wir nieskończony — i wrzawa — i zamęt
I parcie elementów — i ognia wybuchy:
Stawała się więc ziemia, woda i firmament,
Stawali się bogowie — i gwiazdy — i duchy.

Ale były to twory ślepe — głuche — ciemne —
Bez kształtów oznaczonych, bez granic widocznych: