Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/65

Ta strona została uwierzytelniona.

(„Poświst” — utrata balastu, przewrotka i po kilku dniach wyrzucenie na radziecki brzeg, „Polaris” — przewrotka i zatonięcie, „Skalar” — przewrotka, przemieszczenie się balastu wewnętrznego i zatonięcie).

TAKIELUNEK. Rozważając problemy techniczne „małego jachtu” wybierającego się na Bałtyk — można założyć iż będzie nim slup lub sluter. Pierwszym i najważniejszym wymaganiem stawianym takielunkowi — jest jego wytrzymałość. A więc — właściwy dobór profilu masztowego, nie przesadzona wysokość masztu, dobrze rozplanowane zamocowanie masztu olinowaniem stałym i prawidłowy naciąg lin. Jestem zwolennikiem „klasycznego”, dziesięciolinowego schematu olinowania stałego: dwa sztagi, dwa achtersztagi, dwie wanty topowe i cztery wanty kolumnowe. Przyjęcie takiego symetrycznego schematu zabezpiecza maszt przed najróżnieszymi rozkładami naprężeń. Może to trochę asekurancki model ale towarzysze moich rejsów także podzielają pogląd że „nic nie jest za mocne”.

Sztagi. Obstaję nadal aby była ich para, prowadzona równolegle obok siebie, w rozstawie około 50 mm. Przynajmniej te dwie liny powinny być z „nierdzewki” ponieważ tarcie raks o galwaniczną powłokę cynkową skutecznie przygotowuje grunt korozji. W zależności od rodzaju liny mogą być „szplajsowane”, zaciskane


4.37. Końcówki Norsemana