Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.2.djvu/89

Ta strona została przepisana.

stały. Nie dbała o moje oświadczenia, odtrąciła składane jej podarki, z udanych moich łez tęgo sobie dworowała. Mówiąc pokrótce, Kamilla jest zbiorem wszystkich przymiotów, skarbem szlachetności, czci niewieściej i wszystkich cnót, które białogłowę dostojną, godną chwały i szczęśliwą czynią. Weź z powrotem pieniądze swoje, przyjacielu, nie zrobiłem z nich użytku. Kamilla zbyt jest prawa, aby się na upominki i obietnice łasić miała. A zatem, Anzelmie, powinieneś być zaspokojony; nie szukaj już innych prób, poprzestań na tych, które uczynione zostały, a jako że suchą nogą przeszedłeś przez morze wszystkich podejrzeń i niebezpieczeństw, które nieraz w odniesieniu do białogłów nie bez racji żywić można, miej to na pieczy, abyś się na nowo w złą toń nie pogrążył, ani z nowym sternikiem nie doświadczał hartowności i zalet tego statku, który ci niebo dało, abyś na nim morze świata tego spokojnie przepłynął. Zważ, że już w bezpiecznym porcie jesteś. Zatrzymaj statek kotwicami szlachetnej rozwagi i trwaj tak, póki nie przyjdzie ci zapłacić długu, od którego nie uwolni żadna dostojność człowieka.
Trudno wyrazić pociechę, jaką ta mowa sprawiła w sercu Anzelma. Uwierzył w nią, jak w słowa wyroczne, acz, mimo to prosił przyjaciela, aby nie przestawał dalej zalotów czynić, choćby już dla samej jeno ciekawości i zabawy. Można poniechać już tych trudów i usilności, co je dotychczas czyniono, trzeba jeno, by ułożył kilk
a wierszy, któreby pod imieniem Kloris, Kamillę wysławiały. Niechaj da Kamilli do poznania, że zakochał się w pewnej damie, której to imię nadał, aby móc ją wysławiać bez bojaźni, że cześć jej szwank przez to poniesie. Jeśli Lotarjusz nie chce sobie zadać trudu, aby te wiersze ułożyć, on go w tem wyręczy.
Lotarjusz odparł, że Muzy nie są mu tak nieprzychylne, aby go parę razy do roku nawiedzać nie miały.