Strona:Roman Szymański - Pracą i Oświatą.pdf/25

Ta strona została przepisana.

także materyalny i moralny rozwój spółeczności naszéj, za nisko sobie cenić i szacować, powiedzieć wszakże możemy, że stowarzyszenia przemysłowe są jednym z najwdzięczniejszych organów, przez jakie ideę „Pracy i Oświaty” propagować możemy. A mając tak wdzięczne pole pracy przed sobą, rozpatrzmy się bliżéj w materyale, na który ta praca ma być skierowaną, aby nam się wielkość i doniosłość zadania Towarzystw Przemysłowych tém wyraziściéj uwydatniła.
Towarzystwa nasze mają oddziaływać głównie na obywatelstwo miejskie, ażeby je zaopatrzyć w potrzebne warunki do podejmowania pracy w przemyśle i handlu, ażeby w niém obudzić zmysł publiczny, ducha obywatelskiego podnieść do samowiedzy i poczucia własnéj godności.
W jakiém położeniu tymczasem znajdowało się i po części jeszcze dotąd znajduje się nasze mieszczaństwo? Z wszystkich trzech części składowych naszego organizmu spółecznego, stan jego był i jest jeszcze najopłakańszy. Mieszczaństwo nasze to prawdziwa sierota, odarta z wszystkich warunków egzystencyi. Za szczęśliwszych czasów nie mieliśmy w narodzie naszym stanu średniego w pradziwém znaczeniu tego wyrazu. Nie mieliśmy, Panowie, nawet warunków bytu dla niego. Za dawniejszych czasów egzystencya mieszczaństwa, — to jest téj składowéj części ludności, któréj z prawideł społecznych przypada w udziale praca, czerpiąca bogactwo narodowe z tak obfitego źródła, jakiém są przemysł i handel — była dosłowném niepodobieństwem. Stósunki kraju naszego ekonomiczno-międzynarodowe były tego rodzaju, żeśmy się mogli zupełnie obejść bez klasy przemysłowéj i handlowéj, —