Strona:Roman Szymański - Pracą i Oświatą.pdf/30

Ta strona została przepisana.

wzrastające warunki industryi rozciągną swój wpływ tak na rólnictwo jak na przemysł i handel. Chcę Panom tylko na to zwrócić uwagę, że stoimy w przededniu epoki, która od ludności naszéj będzie wymagała większego uzdolnienia i wykształcenia przemysłowego; że stoimy w przededniu epoki, która przedewszystkiem ludności miejskiéj otworzy szerokie pole do pracy w jak najrozmaitszych kierunkach przemysłu i handlu.
W téj już, — już zbliżającéj się zmianie stósunków przemysłowych i handlowych naszego Księstwa ukrytą jest ważna dla nas kwestya, bo kwestya egzystencyi mieszczaństwa naszego. Jeżeli mieszczaństwo nasze nie będzie pracowało nad sobą tak, ażeby zdolne było sprostać wszelkim warunkom, jakie mu stósunki ekonomiczne stawiają i stawiać będą, musi uledz uderzającéj na nie konkurencyi. Skoro zaś ono legnie, wtedy też rozstrzygniętą będzie kwestya bytu całéj naszéj spółeczności. Spółeczność, Panowie, bez mieszczaństwa, to jest bez własnego przemysłu i handlu, przestaje być organizmem, opartym na normalném wiązaniu, — to rozbitek, to ruina. My mieszczanie jesteśmy w organiźmie naszego spółeczeństwa jedną połową płuc, skoro my padniemy, spółeczeństwo nasze prędzéj czy późniéj oddychać przestanie. Jedna połowa płuc nie wystarczy nam do życia.
Tak, Szanowni Panowie, zadanie Towarzystw Przemysłowych wiąże się ściśle z najwalniejszemi interesami naszéj spółeczności. Zadanie Towarzystw naszych jest tak wielkiéj doniosłości, że nawet przy obecnéj uroczystości a może i dla niéj nie podobna nam ograniczać myśli naszéj jedynie na Towarzystwie Poznańskiém, ale należy