Strona:Rus Jarema Kusztelan - Ks. Patron Augustyn Szamarzewski.pdf/157

Ta strona została przepisana.

1887-ym przychód Spółek z procentów cofnął się tak pod względem relatywnym jak absolutnym. Mimo, że z końcem roku 1886-go do końca 1887-go zwiększył się portfel wekslowy w przecięciu na jedną Spółkę o prawie 500 mk., członkowie pożyczający zapłacili w przecięciu na jedną Spółkę mniej prawie o 690 mk. Ogółem, jak to w przybliżeniu obliczono, zyskali członkowie Spółek na procentach 50—60 tysięcy marek. Pocieszający ten objaw nie był bynajmniej przejściowy, ale owszem rozwijał się dalej w tym korzystnym dla członków spółkowych kierunku. Jeżeli obliczymy wysokość stopy dyskontowej, jaka w przecięciu przypada na jedną Spółkę, to przekonamy się, że od roku 1886-go do roku 1891-go zmniejszając się stopniowo rok rocznie o cr. 110 do 410%, spadło ogółem w tym czasie w przecięciu na jedną Spółkę o cr. 910 proc. A choć w późniejszych latach zmniejszenie się stopy dyskontowej nie postępuje w tak szybkiem tempie i linja w rozwoju waha się a nawet cofa, wszakże tendencja ku obniżce stała jest i ciągła i nigdy nie dochodzi do dawnej wysokości przed założeniem Banku związkowego. Jakkolwiek pomyślny ten rozwój wpłynął niewątpliwie z korzystnych konjunktur pieniężnych wogóle, to wzgląd ten nie umniejsza znaczenia i zasługi spółkowej Banku Związku, który swoją polityką przyczynił się do tej trwałej i stałej zmiany na lepsze.
Polityka taka, będąca Spółkom na rękę, rozpatrywana z punktu widzenia centrali, nie była oczywiście zawsze korzystna. Nieda się zaprzeczyć, że musiała wprowadzać ją w trud i narażała na niemałe straty, zwłaszcza w czasie wysokiego dyskonta Banku Rzeszy. Zasada stałej i trwałej stopy dyskontowej, a niezależnej od zmiennych konjunktur pieniężnych, przedstawiała dla centrali niechybnie niebezpieczeństwo strat, z któremi Bank Związku w rozwoju swym spotkać się musiał. W czasie drogiego targu pieniężnego, gdy Bank Rzeszy