Strona:S. Napierski - Pusta ulica.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

Whitman: poeta wiatru i słów.

Whitman przypomina jednego z tych potworów morskich, których olbrzymi żołądek pomieścić może daleko większą od nich samych rybę.

Wilde: czyli triumf słabości.

W Conradzie wyczuwa się zawsze jakiś skurcz wewnętrzny, zahamowanie: — niemożność wyzwolenia.

Drugie cesarstwo, ulubione Conradowi: szminkowany i pudrowany rozkład, frou-frou i plon-plon, odór gnicia, szelest kankana, szampan musujący, i Flaubert i fałszywa legenda...; tak bardzo, tak djabolicznie nieodzowny był mu pozór wielkości.

Świat Conrada: potworna nierealność nigdy nieuśpionej halucynacji.