Strona:S. Napierski - Pusta ulica.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.

Tajemnica poezji Lenartowicza: widziadlaność.

W pewnym sensie jest Norwid jedynem w polskiej literaturze i ostatecznem — przezwyciężeniem formy.

Sienkiewicz, jako essayista, zawsze jest we fraku.

Wyspiański: coś z tej bohaterskiej prostoty, o której wspomina się zazwyczaj, mówiąc o Homerze.

Brzozowski: czyli przedsmak burzy.

Brzozowski przez całe życie, całą twórczość monologował; to jest straszliwe.

Brzozowski w gruncie rzeczy bezustannie buduje fikcje w próżni; ale umysł jego — cóż za trampolina!