Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No26 part8.jpg

Ta strona została przepisana.

szczęście, wasze dziecko zmarło podczas małoletności i Henryka pozostała nadal użytkowniczką, to oszczędzając w ten sposób dalej, byłbyś na starość równie bogatym jak nasz stryj,
— Rzeczywiście — odezwała się Henryka, Raul ma najzupełniejszą słuszność.
— Tak właśnie myślał hr. d’Areynes — dodał ksiądz, — pisząc ten testament. Tak samo ja mu radziłem i sądzę, że postąpiłem uczciwie.
— Najuczciwiej zawołała Henryka, — i Gilbert to przyzna.
Gilbert, nienawidząc Raula jako człowieka i jako księdza, nie chciał wyznać otwarcie, że wierzył w jego uczciwość, uciekł się więc do wybiegu i rzekł:
— Ale i ksiądz wyszedł nie tęgo na tym interesie.
— Nie potrzebuję, więc nie nie chciałem przyjąć.
— Genialna kombinacya, ułożona przez księdza wraz z hr. d’Areynes, dowodzi rzeczywiście, że działał ksiądz choć nie na moją, to przynajmniej na korzyść mojej żony. Odkładając co rok sto tysięcy franków, możnaby na przyszłość złożyć kapitał znaczny, ale hr. d’Areynes żyje i może żyć bardzo długo, wszystkie więc te piękne nadzieje są zamkami na lodzie. Rozumie się, że kiedyś tak uczynimy, ale kto może zaręczyć, że hrabia nie zniszczy testamentu lub nie zmieni go?
— O to bądź pan spokojnym! Hrabia nie zmieni go..
— Zkąd ksiądz wie o tem?
— Wiem i ręczę. Nie będzie żadnej zmiany i żadnego kodycylu.