Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No34 part3.jpg

Ta strona została przepisana.

— Bardzo wątpię. Czy wiesz, że w Wersalu jest sto pięćdziesiąt tysięcy wojska?
— Tyle? To dużo!
— A teraz dalej. Przypuszczam, że nie jesteś tak głupim, jak większość twoich podwładnych.
— Dziękuję!
— Nie masz za co. Czy myślisz, mówiąc między nami, że dzisiejszy stan rzeczy mióże potrwać długo?
— Zkąd ja mogę wiedzieć?
— Czy myślisz, że państwa europejskie uznają komunę za rząd prawy i pozwolą jej rządzić Francyą?
Duplat zdziwiony takim obrotem rozmowy, nie wiedział co odpowiedzieć.
— Dajesz mi dziwne pytania — szepnął.
— Czy myślisz — mówił dalej Merlin, — że pijacy mogą stanowić prawa, rządzić finansami, dowodzić wojskiem, i że sprawy kraju będą iść dobrze, gdy rozmaici szubrawcy zajmować będą stanowiska, na których stać powinni ludzie uczciwi! Pomyśl i powiedz mil
— Cóż ja mam ci powiedzieć? Nie znam się na tem. Wbiłeś mi klina w głowę. Zresztą cóż mnie obchodzi Komuna?
— Więc dla czego służysz jej?
— Służę, ponieważ przy Komunie można coś zyskać, tak jak podczas oblężenia, a nawet więcej. Ponieważ mam w tem interes własny, noszę galony... Korzystam, dopóki się da... lecz gdy nastąpi klapa, nie zobaczą mnie więcej. Nie mam przesądów. Gotów jestem czyścić buty Thiersowi, jeżeli zapłaci mi dobrze. Dla mnie pieniądz jest wszystkiem. Niech mi zapłacą