Strona:Sokrates tańczący.pdf/45

Ta strona została uwierzytelniona.

mi serce od tych pierwszych dni kwietniowych, a te oczy o całą wieczność są już smutniejsze.
Były dnie, które je tam na zawsze rzuciły.
Dziwem pamięci wskrzeszona, mgławisz się, ty Melodjano ze strasznego miasta, pyłem złotej, straconej baśni; żyjesz niemożliwością, z której powstałaś.
I w nią się obrócisz.