Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.

Żapamiętasz to sobie dobrze, bo przedewszystkiem odbiorę ci nożyk i oddam nie wcześniej, niż za rok: następnie będziesz nosiła tę pociętą pszczołę na szyi, dopóki się w proch nie rozsypie
To rzekłszy, pani Irena kazała przynieść czarną aksamitkę i poprzyszywała kawałki przeciętego owadu, poczem zawiązała opaskę na szyi córki.
Pawełek nie śmiał odezwać się ani jednem słowem, a gdy zostali sami i Zosia szlochała z powodu czarnego naszyjnika, starał się ją pocieszać, ucałował serdecznie, przapraszając, że podrwiwał z niej, zapewniał przytem, że skrzydełka pszczoły, przyszyte na aksamitkę, robią wrażenie jakichś drogocennych kamieni. Zosia podziękowała braciszkowi za okazywane jej współczucie i życzliwość, nie mogła jednak uspokoić się gdyż myśl o pszczole, noszonej na widocznem miejscu, nie dawała jej spokoju. Przez cały tydzień trapiła się tem mocno, wreszcie Pawełek wpadł na pomysł poodrywania resztek, które się jeszcze na wstążce trzymały i pobiegł uprzedzić ciotkę o tem, że już pokuta Zosi dostatecznie długo trwała, więc