Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Kobiety w życiu wielkich ludzi.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

Joanna zajmuje się magją. Była w pewnym domu, gdzie rozerwała obrus na pół, następnie dmuchnęła i złączył się on w całość. Kiedyś pono nawet, w przystępie złego humoru cisnęła najmiłościwszemu księciu, Ulrykowi kielichem w głowę i kielich się nie zbił Toć jeśli to nie są czary, gdzież czarownic szukać na świecie?
I byłaby zapewne Joanna całkowicie się upodobniła do prawdziwej Dziewicy i pod czułym okiem Kaltajzena, wedle wszelkich reguł „postępowania przeciwczartowskiego“ spłonęła na stosie, gdyby nie w porę powiadomiony kochanek Ulryk V, świadom niebezpieczeństwa, zdążył ją tak ukryć, że nawet inkwizytorzy nie mogli przewąchać miejsca pobytu poszukiwanej „Dziewicy“, następnie potajemnie wywiózł z Kölnu.

*

Wydostawszy się z niebezpiecznych szpon inkwizycji, Joanna powróciła na gościnny dwór księżny Luksemburskiej, snać w oczekiwaniu nowej przygody. Nadzieja ją nie zwiodła, mimo, iż postąpiła, jak ślubująca dziewictwo w żadnym razie nie powinna postąpić. Najspokojniej wyszła za mąż za Roberta d’Armoise, pana na Tichemond’zie, znanego i bogatego rodu.

63