Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Salon baronowej Wiery.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

W głowie dyrektora zarysował się coraz jaśniejszy obraz, W rzeczy samej, Jan Kolbas ożenił się w Ameryce, z amerykanką, córką zamożnego majstra fabrycznego, co legło, jako podłoże jego fortuny i z tego związku zrodziła się córka, jedynaczka Pelagja, z angielska przezwana na Peggy. Otrzymała ona całkowicie amerykańskie, pod wpływem matki, wyksztacenie i obecnie po śmierci żony Kolbasa była jedyną spadkobierczynią. Wadała ona, jak w poprzednich swych listach donosił Kolbas językiem polskim poprawnie, lecz ojczyzny nie znała wcale. Może też właśnie, dlatego polsko-amerykański miljoner, utraciwszy po zgonie małżonki ostatnią nić wiążącą go z obczyzną, pragnął ją zbliżyć do kraju? Dalsze słowa pani Małgorzaty potwierdziły całkowicie to przypuszczenie.
— Janek pisze — mówiła — że, jeśli Peggy dłużej tam pozostanie, to się całkowicie wynarodowi! Wyjdzie za mąż za jakiego amerykanina i zapomni o Polsce! On, tymczasem, nie chciałby, żeby jego majątek z takim trudem zdobyty, przeszedł w obce ręce...
— Słusznie! Słusznie! — potaknął Grąż z niezwykłym zapałem.
— Sądzi więc, że o ile przywiezie Peggy do Warszawy, może tu natrafi ona na kogoś, kto jej się spodoba, bo ma być bardzo kapryśna! O ile Peggy znalazłaby tu odpowiedniego kandydata na męża i zdecydowałaby się go poślubić, zlikwidowałby wszystkie interesy w Ameryce i osiadł u nas na stałe! Jestto najgorętsze życzenie Janka!
— Ile w nim uczuć szlachetnych! — zawołał z emfazą Grąż — Jakie przywiązanie do kraju!
Patrzyli teraz oboje na siebie w milczeniu żoną i bodaj, po raz pierwszy w życiu zbiegły się ich myśli.

40